Żanecia. hahahaha . pięknie zakończyłyśmy te wakacje. Oranżadą i chipsami z Biedronki.
Totalny maras. Nie wiem ogólnie z czego tak się śmiałyśmy na placu zabaw, ale cieszyłam morde jak głupia.
Najbardziej sie ICH bałam XD. To było dziwne.
Nie wiem. Szłam do domu i prawie płakałam. Bałam sie iść sama. Nawet na myśl by mi nie przyszło, że będę bała się iść do domu.
Ale jest to tylko zwykły nieogar emocjonalny.
Na początku zaszpaniłam swoim niebieskim tipsem XD. to było śmiechowe. ale potem i tak odpadł. Później pasztet. Nie mówiłam, żeby go kupić? Jeszcze bym nim po nogach dostała. XD . nie wiem. to będzie niezrównoważony skok w przepaść. Z matmą. Z ludźmi. Nie wiem.
W KAŻDYM RAZIE ŻANETA KAŻE MI IŚĆ SPAĆ. tak więc dobranoc państwu. XD
21:32 Marta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz