Jak mogłam pozwolić im bawić się mną i doprowadzić do takiego stanu? brawa dla mnie. jestem głupia. po prostu. najlepiej było, gdyby ciebie nie było..
jakie wszystko byłoby prostsze, nieprawda?
dzisiejszy dzień spisany jest na straty. Tylko Nacia mnie przytrzymywała. Oczywiście, nie żeby sie zabiła czy coś. ale chodzi mi o wyjście ze szkoły. bo to jest bardzo wredne. i chamskie.
najlepszy był wzrok Michała jak zaczęłam do niego krzyczeć " Wy jesteście wszyscy po jednych pieniądzach! Sami hipokryci!". hahaha . dobra. zaczynam pisać od rzeczy. chciałam dodać dłuuugą notkę. ale teraz na lekcjach nic się nie dzieje. skupiam się tylko na 2 rzeczach. i nie ma tam miejsca na odpały. cześć .
wtorek, 31 maja 2011
poniedziałek, 30 maja 2011
...
więc ogólnie super. dzisiaj się nieźle pochajaliśmy. pięknie.
miło, że masz te kartki. nawet to dobrze. chociaż jakbym miała być taką suką to zrobiłabym zdjęcia tym kartkom i wszędzie je dodała. byłabym wredna, a nie popierdolona. jak to ująłeś. ale nie.. to tylko ty jesteś marną zabawką, którą się bawiłam kiedy się nudziłam. Ale mama wychowała mnie na tyle, że wiem, że powinno się oddawać potrzebującym znudzone/zużyte zabawki. to takie wredne, a zarazem prawdziwe. Nie jesteśmy idealni. A ty tym bardziej, ale chyba ci się o tym zapomniało. Może i możesz mieć każdą, ale wtedy po szkole miałam zacząć krzyczeć "TAAAAAK" i rzucić ci się na szyję? No chyba nie. Ty to widzisz inaczej. Nie dość, że sam zjebałeś wszystko to jeszcze się ze mną kłócisz. Parodia kurwa. Tyle na ten temat. Twój przyjaciel wcale nie jest lepszy. Jesteście siebie warci..
Dzień z Nacią. Miło, że jesteśmy w podobnej sytuacji. Chociaż szkoda, że w takiej koszmarnej .
Ale się cieszę, że jesteś przy mnie. Tyle dobrze. Chyba zwariowałabym bez ciebie. NACIOWELOVE !
miło, że masz te kartki. nawet to dobrze. chociaż jakbym miała być taką suką to zrobiłabym zdjęcia tym kartkom i wszędzie je dodała. byłabym wredna, a nie popierdolona. jak to ująłeś. ale nie.. to tylko ty jesteś marną zabawką, którą się bawiłam kiedy się nudziłam. Ale mama wychowała mnie na tyle, że wiem, że powinno się oddawać potrzebującym znudzone/zużyte zabawki. to takie wredne, a zarazem prawdziwe. Nie jesteśmy idealni. A ty tym bardziej, ale chyba ci się o tym zapomniało. Może i możesz mieć każdą, ale wtedy po szkole miałam zacząć krzyczeć "TAAAAAK" i rzucić ci się na szyję? No chyba nie. Ty to widzisz inaczej. Nie dość, że sam zjebałeś wszystko to jeszcze się ze mną kłócisz. Parodia kurwa. Tyle na ten temat. Twój przyjaciel wcale nie jest lepszy. Jesteście siebie warci..
Dzień z Nacią. Miło, że jesteśmy w podobnej sytuacji. Chociaż szkoda, że w takiej koszmarnej .
Ale się cieszę, że jesteś przy mnie. Tyle dobrze. Chyba zwariowałabym bez ciebie. NACIOWELOVE !
sobota, 28 maja 2011
..
piątek, 27 maja 2011
...
więc się porobiło. nic się niby takiego nie stało, niby nic, a boli. prawda?
sam fakt, że nie chciałeś mnie w tamtym momencie słuchać i nie miałeś świadomości, co chciałam ci powiedzieć. żałuj. ja jakoś nie będę. chociaż jest mi smutno. jakby nie było.
chciałam nie płakać. olałam przyjaciółkę, a tylko przez to, że z tobą wcześniej gadała. z wami. ale to nie ważne w tej chwili. nie chciałam iść, bo siedziałam z resztą klasy na trawie. było to nie fair. ale czy nie było to oczywiste, że powiedziałaby mi to co wiem. to, że wiesz, że spierdoliłeś. po prostu. tak. ja o tym wiem. i wszyscy. okazało się, że nie mogę nic.
a sam fakt, że gdybyśmy porozmawiali po lekcjach i nic bym się nowego nie dowiedziała, nie byłyby taki oczywisty? owszem, byłby. dlatego z tobą nie rozmawiam. i nie będę. po prostu.
tak właściwie to nie mam już zagrożenia z matematyki. było to najszczęśliwszą porą dnia. tylko to. no i jeszcze nasz wf. piłka plażowa. to było dzikie, kiedy doszłyśmy do wniosku, że mamy wszędzie piasek. hahah. to było dzikie, jak się przewracałyśmy, biegałyśmy, kopałyśmy dołki, a pani nas olała. takie wspaniałe uczucie wolności. sprawdzian z historii. boże. to było też dzikie. jejku. dobrze, że były tablice "ściągawki" na ścianach. mam dzięki nim 3. boże. robiliśmy na chemii plakat o zanieczyszczeniu wód. mamy i tak 5 w kieszeni. ; )
nie wiem. to jest koniec mojego dotychczasowego życia.
sam fakt, że nie chciałeś mnie w tamtym momencie słuchać i nie miałeś świadomości, co chciałam ci powiedzieć. żałuj. ja jakoś nie będę. chociaż jest mi smutno. jakby nie było.
chciałam nie płakać. olałam przyjaciółkę, a tylko przez to, że z tobą wcześniej gadała. z wami. ale to nie ważne w tej chwili. nie chciałam iść, bo siedziałam z resztą klasy na trawie. było to nie fair. ale czy nie było to oczywiste, że powiedziałaby mi to co wiem. to, że wiesz, że spierdoliłeś. po prostu. tak. ja o tym wiem. i wszyscy. okazało się, że nie mogę nic.
a sam fakt, że gdybyśmy porozmawiali po lekcjach i nic bym się nowego nie dowiedziała, nie byłyby taki oczywisty? owszem, byłby. dlatego z tobą nie rozmawiam. i nie będę. po prostu.
tak właściwie to nie mam już zagrożenia z matematyki. było to najszczęśliwszą porą dnia. tylko to. no i jeszcze nasz wf. piłka plażowa. to było dzikie, kiedy doszłyśmy do wniosku, że mamy wszędzie piasek. hahah. to było dzikie, jak się przewracałyśmy, biegałyśmy, kopałyśmy dołki, a pani nas olała. takie wspaniałe uczucie wolności. sprawdzian z historii. boże. to było też dzikie. jejku. dobrze, że były tablice "ściągawki" na ścianach. mam dzięki nim 3. boże. robiliśmy na chemii plakat o zanieczyszczeniu wód. mamy i tak 5 w kieszeni. ; )
nie wiem. to jest koniec mojego dotychczasowego życia.
wtorek, 24 maja 2011
...
właśnie stałam się jedną z najszczęśliwszych osób na świecie. znalazłam swoją ulubioną piosenkę, której nie słyszałam od ok. 7 lat. kliknęłam w linka. "Rozmowa z.." zobaczymy. i sie okazało, że to jest ta piosenka! Jezu! nie chcę płakać, ale to jest takie smutne. przecież to była moja najulubieńsza piosenka z dzieciństwa (pomijając kilka piosenek Łez).
Właśnie. To takie irytujące, gdy słuchasz "swojej" muzyki, a inna osoba narzuca ci swój repertuar. Ostatnio słuchałam Łez i usłyszałam milusi komentarz "Boże, czego ty słuchasz?!". Da mnie te stare piosenki mają jakieś przesłanie, a nie te nowe. te nowe tylko mówią "ale wypiłem, jestem najebany i jak ja teraz wróce do domu". To jest okropne. i to bardzo okropne.
Być może jutro.
Właśnie. To takie irytujące, gdy słuchasz "swojej" muzyki, a inna osoba narzuca ci swój repertuar. Ostatnio słuchałam Łez i usłyszałam milusi komentarz "Boże, czego ty słuchasz?!". Da mnie te stare piosenki mają jakieś przesłanie, a nie te nowe. te nowe tylko mówią "ale wypiłem, jestem najebany i jak ja teraz wróce do domu". To jest okropne. i to bardzo okropne.
Być może jutro.
poniedziałek, 23 maja 2011
...
Jejku. Tak mi się życie pokomplikowało.
Ale nie. Nie będę was zanudzać.
Czy wasi koledzy/ przyjaciele kradną z Biedronki? o_O . Jeśli nie to trochę szkoda. Macie TU gazetkę. jest do 23 maja/wyczerpania zapasów. W każdym razie mój kolega grzecznie pożycza asortyment. Ale jakoś nikt się tym nie przejmuje. Sama mam taki nie wiem dokładnie czy to jest ten sam, ale jest przeźroczysty i mniam pachnie! Bardzo jestem z niego zadowolona.
nie wiem sama powoli czego chcę. tak . nat stwierdziła, że cytuje
Ale nie. Nie będę was zanudzać.
Czy wasi koledzy/ przyjaciele kradną z Biedronki? o_O . Jeśli nie to trochę szkoda. Macie TU gazetkę. jest do 23 maja/wyczerpania zapasów. W każdym razie mój kolega grzecznie pożycza asortyment. Ale jakoś nikt się tym nie przejmuje. Sama mam taki nie wiem dokładnie czy to jest ten sam, ale jest przeźroczysty i mniam pachnie! Bardzo jestem z niego zadowolona.
nie wiem sama powoli czego chcę. tak . nat stwierdziła, że cytuje
"nie udawaj twardej, bo obie dobrze wiemy, że Marć chciałaby kochać i chciałaby posmakować szczęścia". nie wiem . po prostu nie wiem. kończę ten wpis. nie chcę za dużo o tym mówić.
sobota, 21 maja 2011
..
miałam napisać wczoraj. ale już mi sie nie chciało, bo głowa mnie bolała.
wczorajszy dzień z Żanetką, Marleną, Polokiem, Michałem, Agą, Sandrą i resztą. (piszę, że z resztą, bo tak szczerze nie ogarniam kto tam dokładnie był)
miło było. jak wróciłam do domu głowa bolała. nie pytać. to zbyt skomplikowane.
wczorajszy dzień z Żanetką, Marleną, Polokiem, Michałem, Agą, Sandrą i resztą. (piszę, że z resztą, bo tak szczerze nie ogarniam kto tam dokładnie był)
miło było. jak wróciłam do domu głowa bolała. nie pytać. to zbyt skomplikowane.
środa, 18 maja 2011
wtorek, 17 maja 2011
dzikość mamy we krwi
tak więc. oficjalnie zabiję jutro Żanetkę. tak, niby wszystko ok i wgl. ale wiem, że to się nie uda. na wstępie. ale kij . jutro będzie baaaardzo ciekawe.
poniedziałek, 16 maja 2011
...
Dużo się pozmieniało, ale tak musi być. Nie to, że jestem na siebie zła, ale wkurzyłam się na swoją głupotę. Teraz zaczyna się już nic nie liczyć. Ciosy poniżej pasa. Nokauty. Ale bywa. Czy czasem nie przez wytrzymywanie tego, nie stajemy się lepsi? Silniejsi? Nie powinniśmy się poddawać, ale czasem tak robimy, a później żałujemy. Żałujemy naszych decyzji i zatracamy się w tych negatywnych myślach.
Czasem dzięki tym paru osobom stajemy się silniejsi - podnoszą nas na każdym kroku, żebyśmy nigdy nie upadli.
No bo kim jest człowiek, który nie posiada przyjaciół? Wrakiem człowieka. Pozbawionym pasji, intelektu, uczuć, szczególnego bycia sobą wrakiem.
Chyba dorosłam, ale tak w części. Owszem niby się uśmiecham, śmieję, wygłupiam, ale to nie jest już takie jak kiedyś. Nic już nie jest jak kiedyś.
Układałam ubrania do szafki i znalazłam moją starą koszulkę. Małą i spraną koszulkę. Ale przecież tyle wydarzyło się, gdy ją miałam na sobie. To było dziwne. Bardzo dziwne, nagle poczułam te pieprzone sentymenty. Chwile ulotne.
Nicki Mintaj - Moment 4 Life
Nicki Mintaj - Super Bass
Czasem dzięki tym paru osobom stajemy się silniejsi - podnoszą nas na każdym kroku, żebyśmy nigdy nie upadli.
No bo kim jest człowiek, który nie posiada przyjaciół? Wrakiem człowieka. Pozbawionym pasji, intelektu, uczuć, szczególnego bycia sobą wrakiem.
Chyba dorosłam, ale tak w części. Owszem niby się uśmiecham, śmieję, wygłupiam, ale to nie jest już takie jak kiedyś. Nic już nie jest jak kiedyś.
Układałam ubrania do szafki i znalazłam moją starą koszulkę. Małą i spraną koszulkę. Ale przecież tyle wydarzyło się, gdy ją miałam na sobie. To było dziwne. Bardzo dziwne, nagle poczułam te pieprzone sentymenty. Chwile ulotne.
Nicki Mintaj - Moment 4 Life
Nicki Mintaj - Super Bass
niedziela, 15 maja 2011
bla bla bla..
chciałam wam opowiedzieć piątek. ale nie opowiem. taka jest moja decyzja i powinnam zachować to dla siebie co się działo po szkole. tak o 17. było bardzo miło . ; )
w sobotę chodziłam po górach. Pilsko zaliczone. 12 czerwca wchodzę na Babią górę i jestem zadowolona. myślałam, żeby sie poddać i odpuścić wszystko. skupić się na ocenach i treningach. 4 lub 5 czerwca jest festyn szkolny i będziemy robić pokaz. nie mogę się skompromitować i dawać z siebie wszystko. we wtorek jest kartkówka z fizyki. muszę przygotować ściągi. cześć. < 3
w sobotę chodziłam po górach. Pilsko zaliczone. 12 czerwca wchodzę na Babią górę i jestem zadowolona. myślałam, żeby sie poddać i odpuścić wszystko. skupić się na ocenach i treningach. 4 lub 5 czerwca jest festyn szkolny i będziemy robić pokaz. nie mogę się skompromitować i dawać z siebie wszystko. we wtorek jest kartkówka z fizyki. muszę przygotować ściągi. cześć. < 3
sobota, 14 maja 2011
..
szału nie ma . dupy nie urwało, padam na twarz.
jutro nie wiem co będzie. w każdym razie od 16.30 siedzę nad filmem i muzyką,
jutro nie chcę wstawać . bo nie będę się umiała podnieść - napiszę jutro ; )
jutro nie wiem co będzie. w każdym razie od 16.30 siedzę nad filmem i muzyką,
jutro nie chcę wstawać . bo nie będę się umiała podnieść - napiszę jutro ; )
piątek, 13 maja 2011
..
chcę być szczęśliwa. ale na swój własny, wyimaginowany sposób.
skupiam się na treningach i matmie. a szczególnie na ocenach. już nic nie będzie takie same jak było wczoraj, czy dziś. sami kierujemy swoim życiem, jesteśmy w końcu główną, gównianą postacią w tym durnym planie Boga. ale czy tego chcemy? chcemy dojść po trupach do celu? nie. chcemy, by wszyscy byli szczęśliwi, ale tak się nie da. i wiem o tym wszyscy bardzo dobrze.
nie chce mi się opisywać dzisiaj. pozwole spisać sobie wszystko na kartce i przepisać. dzisiaj już nie mam czasu, ale chciałam napisać. ; )
skupiam się na treningach i matmie. a szczególnie na ocenach. już nic nie będzie takie same jak było wczoraj, czy dziś. sami kierujemy swoim życiem, jesteśmy w końcu główną, gównianą postacią w tym durnym planie Boga. ale czy tego chcemy? chcemy dojść po trupach do celu? nie. chcemy, by wszyscy byli szczęśliwi, ale tak się nie da. i wiem o tym wszyscy bardzo dobrze.
nie chce mi się opisywać dzisiaj. pozwole spisać sobie wszystko na kartce i przepisać. dzisiaj już nie mam czasu, ale chciałam napisać. ; )
wtorek, 10 maja 2011
dzień dobry . kocham cię !
tak więc zmieniłam nazwę bloga. uważałam, że to jest bezsensowna nazwa - karmelkowa tajemnica? boże w jakim świecie żyłam? chyba wtedy jeszcze nie dorosłam . w pewnym sensie. oczywiście uważam, że jeszcze się zmienię nie raz . ale nie chcę o tym gadać . czas pokaże.
sprawdzałam statystyki bloga. największą oglądalność miał w lutym. to dziwne, że wcześniej nie ogarnęłam opcji. może wtedy pisałabym częściej. więcej obserwatorów i wgl .
nie pisałam wczoraj, więc może ogarne jeszcze wczoraj.
wczoraj było poniedziałek . ci co czytali / czytają mojego bloga (wooow) wiedzą, że zaczynam wychowawczą.
ale na treningu było nudno. ale rano . w tym roku są zawody w Frankfurcie. i tak nie pojade :lol2: . w każdym razie luźny trening.
` wychowawcza - głównie słuchałam wszystkich wokół. nie miałam ochote uciec . teoretycznie czułam się olewana. hmm .. może nawet byłam.
` plastyka - nie miałam "przez przypadek" zeszytu. nic nie działo się tak ciekawego . chyba.
` matematyka - łuuu ! jarajcie sie ze mną ! było nagłe zastępstwo . i umiałam . i poszłam do tablicy.
` angielski - o - bo - że ! taki sajgon ! haha . But się wydurniał . wyrzucał różne rzeczy przez okno . na przykład kasety wideo. oczywiście, że nie nasze. bo były 2 takie same. tylko widziałam jak ta kaseta wylatuje. hahah . później oberwałam ozdobami choinkowymi w głowe. a ja jako geniusz podeszłam do biurka od pani i perfidnie na podręcznik jej położyłam . potem jakieś szyszki ze słomy latały . haha . Sroka darł się że "BABA Z ANGOLA TO CIPA" oczywiście pozwoliłam sobie zacytować. poryte dzieci. ale to norma.
` polski & polski - na pierwszym mieliśmy lekcje na świetlicy. nic nie robiłam. olewali mnie . po części. pisałam z Polokiem . zrobiłam pracę na plastyce na ipodzie na plastyke. ^^ na drugim mieliśmy polski z panią z niemieckiego . spoko babka. a jak akcent ma ! jezu.
wywiadówka i trening. jejku. siódme poty ! koszulka mi się tak kleiła, że myślałam, że padnę. tak sie wypocić. brr . jeszcze ciepło było. ; xx . horror.
tak więc nie mam kary po zebraniu ! Łuuu !
więc dzisiaj jest wtorek.
zaczniemy od treningu. em . dziwnie było . nie było Żanety ; x . sie wkurzyłam . trening na hali. jezu. znowu w noge. jeszcze boso. nie chciało mi się i nie trafiałam do bramki . chyba się na mnie wściekali troche ale kij.
` biologia - zastępstwo, ale i tak była ; x . głównie śmiałam się z Marleną .
` matma - kartkówka na dzień dobry. mam dość tej baby. przesadza. powiedziałam, że dawno nikt jedynki nie dostał to trzeba zrobić kartkówke. żeby dostać kolejną jedynkę. zobaczymy. jak będzie 2 to wpierdol .
` wf - zastępstwo z takim panem . na szczęście nie miał notesu od pani i nie wpisywał braków stroju ! ;d . opalałam się . i chłopaki się nam w cycki patrzeli. ehh ... niech się biedne dzieci napatrzą .
` niemiecki - nudziło mi się i nic szczególnego się nie działo.
` polski - zabawy anglojęzyczne . filmz itp. wisielec.
`fizyka - niby nic się nie działo. myślałam, że zasne ;/ . chujnia z chlebem i rodzynkami.
` religia - jezu ! hahahahaha . pogrom. siedziałam z Michałem i on mnie maltretował . wydarłam się że nigdzie nie pójdę w sobotę i wyjebane . bo jak oni tylko to widzą to sory. jak będę chciała gdzieś iść to pójde. a jak nie to nie. proste? ja jebie -.-' nie wiem po co mam tam iść . z tego co wiem będę znowu chodziła po góracxh jak jakiś ciul. jest taaka ładna pogoda, a siedzę w domu. chciałam chociaż iść na dwór, ale nie mam z kim . norma.
teraz zakończyłam kawę i idę wkuwać . na matmę .
liczę, że ktoś jeszcze czyta moje wypociny ; c
sprawdzałam statystyki bloga. największą oglądalność miał w lutym. to dziwne, że wcześniej nie ogarnęłam opcji. może wtedy pisałabym częściej. więcej obserwatorów i wgl .
nie pisałam wczoraj, więc może ogarne jeszcze wczoraj.
wczoraj było poniedziałek . ci co czytali / czytają mojego bloga (wooow) wiedzą, że zaczynam wychowawczą.
ale na treningu było nudno. ale rano . w tym roku są zawody w Frankfurcie. i tak nie pojade :lol2: . w każdym razie luźny trening.
` wychowawcza - głównie słuchałam wszystkich wokół. nie miałam ochote uciec . teoretycznie czułam się olewana. hmm .. może nawet byłam.
` plastyka - nie miałam "przez przypadek" zeszytu. nic nie działo się tak ciekawego . chyba.
` matematyka - łuuu ! jarajcie sie ze mną ! było nagłe zastępstwo . i umiałam . i poszłam do tablicy.
` angielski - o - bo - że ! taki sajgon ! haha . But się wydurniał . wyrzucał różne rzeczy przez okno . na przykład kasety wideo. oczywiście, że nie nasze. bo były 2 takie same. tylko widziałam jak ta kaseta wylatuje. hahah . później oberwałam ozdobami choinkowymi w głowe. a ja jako geniusz podeszłam do biurka od pani i perfidnie na podręcznik jej położyłam . potem jakieś szyszki ze słomy latały . haha . Sroka darł się że "BABA Z ANGOLA TO CIPA" oczywiście pozwoliłam sobie zacytować. poryte dzieci. ale to norma.
` polski & polski - na pierwszym mieliśmy lekcje na świetlicy. nic nie robiłam. olewali mnie . po części. pisałam z Polokiem . zrobiłam pracę na plastyce na ipodzie na plastyke. ^^ na drugim mieliśmy polski z panią z niemieckiego . spoko babka. a jak akcent ma ! jezu.
wywiadówka i trening. jejku. siódme poty ! koszulka mi się tak kleiła, że myślałam, że padnę. tak sie wypocić. brr . jeszcze ciepło było. ; xx . horror.
tak więc nie mam kary po zebraniu ! Łuuu !
więc dzisiaj jest wtorek.
zaczniemy od treningu. em . dziwnie było . nie było Żanety ; x . sie wkurzyłam . trening na hali. jezu. znowu w noge. jeszcze boso. nie chciało mi się i nie trafiałam do bramki . chyba się na mnie wściekali troche ale kij.
` biologia - zastępstwo, ale i tak była ; x . głównie śmiałam się z Marleną .
` matma - kartkówka na dzień dobry. mam dość tej baby. przesadza. powiedziałam, że dawno nikt jedynki nie dostał to trzeba zrobić kartkówke. żeby dostać kolejną jedynkę. zobaczymy. jak będzie 2 to wpierdol .
` wf - zastępstwo z takim panem . na szczęście nie miał notesu od pani i nie wpisywał braków stroju ! ;d . opalałam się . i chłopaki się nam w cycki patrzeli. ehh ... niech się biedne dzieci napatrzą .
` niemiecki - nudziło mi się i nic szczególnego się nie działo.
` polski - zabawy anglojęzyczne . filmz itp. wisielec.
`fizyka - niby nic się nie działo. myślałam, że zasne ;/ . chujnia z chlebem i rodzynkami.
` religia - jezu ! hahahahaha . pogrom. siedziałam z Michałem i on mnie maltretował . wydarłam się że nigdzie nie pójdę w sobotę i wyjebane . bo jak oni tylko to widzą to sory. jak będę chciała gdzieś iść to pójde. a jak nie to nie. proste? ja jebie -.-' nie wiem po co mam tam iść . z tego co wiem będę znowu chodziła po góracxh jak jakiś ciul. jest taaka ładna pogoda, a siedzę w domu. chciałam chociaż iść na dwór, ale nie mam z kim . norma.
teraz zakończyłam kawę i idę wkuwać . na matmę .
liczę, że ktoś jeszcze czyta moje wypociny ; c
piątek, 6 maja 2011
bla bla bla
dzisiaj poczułam się tak jak kiedyś. to było dziwne. w moim świecie nie powinno mieć miejsca. nie powinno, ale i tak się stało. trudno. nie chcę nic zmieniać. niech będzie tak jak teraz jest. albo nie. zmieniłabym tylko jedną rzecz. ale to nie ważne. tak..
odważyłam się tu w końcu napisać. teraz głównie mój świat kręci się wokół szkoły, klasy i photobloga. mogłabym zamieszczać te same notatki na blogu, ale uważam to za zbyteczne. wszelkie pytania na fromspringu, o ile ktoś jakieś ma. tyle chyba, o jakiś pierdołach gadke czas ZACZĄĆ ! hahaha . mam dobry humor .
opiszę wam czwartek i piątek (wczoraj i dziś).
więc w majówkie telefon - nie ma treningów do końca tygodnia - trenerzy są w komisji na maturach i nie mogą być na treningach. tak więc miałam na 8.25 . luzowo. we wtorek zaczynałam gegrą - kartkówka. ugh. pisałam wszystko co przychodziło mi do głowy. czyli norma. miała nam zbierać ćwiczenia. na szczęście zadała nam zadanie i zdążyłam jeszcze w ten sam dzień je uzupełnić.
`biologia - robiliśmy ćwiczenia . i odpowiadaliśmy na jakieś durne pytania z podręcznika. oznacza to, że uzupełniałam ćwiczenia - Sroka dyktował, a ja pisałam. pomijając fakt że siedzę dosłownie z panią (czasami jej szpargały leżą na mojej ławce) . ale za to mogę eski pisać. później je zebrała ; x . oby było 3 !
` niemiecki - aż nagle polubiłam Poloka. załatwił nam wolną lekcję. uff .. bo było zadanie, ale i tak go nie miałam . a to dziwne jest . bo Polok ma takie dojścia do naszej pani, że czasami zastanawiam się czy nie są rodziną ! haha . w każdym razie słuchałam muzyki i czytałam "mgłę" od Stephena Kinga.
`basen - nie pływałam . głównie leżałam na nogach All. i się nie wypowiadałam . nie chciało mi się. potem chciało mi sie spać. ale cicho!
` angielski - jezu . Michał nazywa mnie kurduplem! a to jest straszne. wkurza mnie tym. ja się obrażam i jak na niego patrze to mi sie śmiać chce! haha . mniejsza o to. dostałam minusa, bo nic nie robiłam.
` religia - kartkówka. miałam Oliwke, a ona miała ściąge w moim plecaku. może 3 będzie ^^ . potem wysłuchiwanie Michała, o tym jaka to ja jestem mała . ugh . ` wdż ! - poszłam ! hahaha . stęskniłam się za panią xd . dawno mnie nie widziała . oczywiście nic nie pisałam . genusz, zapomniał książek -.-" ale kij z tym potem się działo . haha
a z resztą .. nie ważne.
piątek, czyli dziś .
`wf - miałam angielski . w zastępstwie. czyli cała godzina w plecy -.-" .
` polski - miała zadanie ! ludze zaznaczcie ten dzień w kalendarzu. zawsze zadania u mnie wyprowywują z zeszytu. haha . nawet miałam lekcje . ^^
` angielski - dzięki Oliwi dostałam dwa plusy ! haha . tak się śmiałam . z byle czego . ale czy u mnie to nie jest normalne?
`matematyka - łuuuuhuu ! Nacia zdąła matme ! ułamki zwykłe ^^ . jeszcze troche jej zostało. ale i tak jestem dumna ! byłam przy tablicy. i umiałam . ^^
` historia - totalna masakra ! myślałam, że mapka będzie prosta. a nie dość że miałam tylko 15 minut to jeszcze musiałam wpisać miasta tam ! a nie umiałam i pisałam głupoty. może będzie coś dobrze. może. zbyt dużo myślałam . i sie okazało, że nie boli. może 2 będzie. But pyskował pani z historii . i sie wściekała, a ja maiałam ochote mu pogratulować . hahah .
` chemia - może najpierw przerwa. Więc.. z All. poszłyśmy pod basen i stałyśmy z Wojtkiem . potem przyszli do nas jeszcze inni . i szedł Michał z.. dobra nie ważne. w każdym rzie zobaczył nas i wiedziałam, po prostu wiedziałam, że przyjdzie do nas ! ha . i przyszedł . i staliśmy i sie śmialiśmy. potem szliśmy we trójke do szkoły. na schodach Michał zaliczył glebe . haha , wtedy się śmiałam, ale jak All. wibiła na panią z polskiego to już prawie sikałam . hahah . na chemii nic nie robiłam takiego fajnego . hahah .
A tak poza tym nie dodawałam dawno tutaj zdjęć ^^ . dodam coś .






odważyłam się tu w końcu napisać. teraz głównie mój świat kręci się wokół szkoły, klasy i photobloga. mogłabym zamieszczać te same notatki na blogu, ale uważam to za zbyteczne. wszelkie pytania na fromspringu, o ile ktoś jakieś ma. tyle chyba, o jakiś pierdołach gadke czas ZACZĄĆ ! hahaha . mam dobry humor .
opiszę wam czwartek i piątek (wczoraj i dziś).
więc w majówkie telefon - nie ma treningów do końca tygodnia - trenerzy są w komisji na maturach i nie mogą być na treningach. tak więc miałam na 8.25 . luzowo. we wtorek zaczynałam gegrą - kartkówka. ugh. pisałam wszystko co przychodziło mi do głowy. czyli norma. miała nam zbierać ćwiczenia. na szczęście zadała nam zadanie i zdążyłam jeszcze w ten sam dzień je uzupełnić.
`biologia - robiliśmy ćwiczenia . i odpowiadaliśmy na jakieś durne pytania z podręcznika. oznacza to, że uzupełniałam ćwiczenia - Sroka dyktował, a ja pisałam. pomijając fakt że siedzę dosłownie z panią (czasami jej szpargały leżą na mojej ławce) . ale za to mogę eski pisać. później je zebrała ; x . oby było 3 !
` niemiecki - aż nagle polubiłam Poloka. załatwił nam wolną lekcję. uff .. bo było zadanie, ale i tak go nie miałam . a to dziwne jest . bo Polok ma takie dojścia do naszej pani, że czasami zastanawiam się czy nie są rodziną ! haha . w każdym razie słuchałam muzyki i czytałam "mgłę" od Stephena Kinga.
`basen - nie pływałam . głównie leżałam na nogach All. i się nie wypowiadałam . nie chciało mi się. potem chciało mi sie spać. ale cicho!
` angielski - jezu . Michał nazywa mnie kurduplem! a to jest straszne. wkurza mnie tym. ja się obrażam i jak na niego patrze to mi sie śmiać chce! haha . mniejsza o to. dostałam minusa, bo nic nie robiłam.
` religia - kartkówka. miałam Oliwke, a ona miała ściąge w moim plecaku. może 3 będzie ^^ . potem wysłuchiwanie Michała, o tym jaka to ja jestem mała . ugh . ` wdż ! - poszłam ! hahaha . stęskniłam się za panią xd . dawno mnie nie widziała . oczywiście nic nie pisałam . genusz, zapomniał książek -.-" ale kij z tym potem się działo . haha
a z resztą .. nie ważne.
piątek, czyli dziś .
`wf - miałam angielski . w zastępstwie. czyli cała godzina w plecy -.-" .
` polski - miała zadanie ! ludze zaznaczcie ten dzień w kalendarzu. zawsze zadania u mnie wyprowywują z zeszytu. haha . nawet miałam lekcje . ^^
` angielski - dzięki Oliwi dostałam dwa plusy ! haha . tak się śmiałam . z byle czego . ale czy u mnie to nie jest normalne?
`matematyka - łuuuuhuu ! Nacia zdąła matme ! ułamki zwykłe ^^ . jeszcze troche jej zostało. ale i tak jestem dumna ! byłam przy tablicy. i umiałam . ^^
` historia - totalna masakra ! myślałam, że mapka będzie prosta. a nie dość że miałam tylko 15 minut to jeszcze musiałam wpisać miasta tam ! a nie umiałam i pisałam głupoty. może będzie coś dobrze. może. zbyt dużo myślałam . i sie okazało, że nie boli. może 2 będzie. But pyskował pani z historii . i sie wściekała, a ja maiałam ochote mu pogratulować . hahah .
` chemia - może najpierw przerwa. Więc.. z All. poszłyśmy pod basen i stałyśmy z Wojtkiem . potem przyszli do nas jeszcze inni . i szedł Michał z.. dobra nie ważne. w każdym rzie zobaczył nas i wiedziałam, po prostu wiedziałam, że przyjdzie do nas ! ha . i przyszedł . i staliśmy i sie śmialiśmy. potem szliśmy we trójke do szkoły. na schodach Michał zaliczył glebe . haha , wtedy się śmiałam, ale jak All. wibiła na panią z polskiego to już prawie sikałam . hahah . na chemii nic nie robiłam takiego fajnego . hahah .
A tak poza tym nie dodawałam dawno tutaj zdjęć ^^ . dodam coś .
To jest z Zakopanego ! haha
mój wieszaczek na biżu?
a to zdjęcie jest dzikie . i lubie to !
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
